Łączna liczba wyświetleń

sobota, 14 marca 2015

Rozdział 2

Obudziłam się w cudownym nastroju byłam podekscytowana, bo w końcu to dziś był pierwszy dzień mojego stażu. Wzięłam do ręki telefon i zobaczyłam, że jest dopiero 7:30, lecz gdy ja się już obudzę to już raczej nie potrafię zasnąć. Poleżałam jeszcze chwilkę przeglądając Facebook'a. Wstalam o 8:00. Z walizki wyciągnęłam jeansowe rurki i białą koszulę oraz czarne szpilki. Poszłam do łazienki, ubrałam się, zrobiłam sobie lekki makijaż oraz uczesałam włosy. Po pół godziny wyszłam z łazienki po czym obudziłam Klemensa:
-Hej Klemens czas wstawać musimy zaraz iść na śniadanie.-powiedziałam lekko ściszonym tonem, szturchając go delikatnie.
-Już wstaję.- przetarł i otworzył oczy po czym podniósł się z łóżka i rzekł:
-Wow Luiza wyglądasz cudownie.
-Dziękuję ci bardzo.-dodałam.
Po 15 minutach Klemens był gotowy. Wyszliśmy na śniadanie. Na moje szczęście spotkałam Wellingera. Zagadałam do niego i zapytałam czy by nie wpadł do nas do pokoju, żeby pogadać chwilę z Wiktorią. On zgodził się bez żadnego problemu. O to samo zapytałam Kamila. Jego odpowiedź była niemal identyczna jak Andiego. Podczas śniadania, nie obyło się bez komentarzy co do mojego wyglądu. Po wypiciu kawy i zjedzeniu kanapki wróciliśmy do pokoju. Klemens wziął narty i kombinezon i powiedział mi, że czas wychodzić. Wzięłam kurtkę, Klemens otworzył mi drzwi i wypuścił mnie pierwszą. Bardzo lubiłam gdy chłopak był kulturalny i dobrze wychowany. Takim chłopakiem właśnie był Klemens. Gdy zeszliśmy na dół spotkaliśmy pana Ksawerego i pana Łukasza:
-Dzień dobry!- powiedzieliśmy niemal równocześnie.
-Witamy, witamy. Wyspani?- zapytał pan Ksawery.
-Tak średnio odpowiedział Klimek.
-Widzę, że się polubiliście.- odrzekł pan Łukasz.
-Tak.- odpowiedziałam, a Klemens tylko się uśmiechnął.
Rozmawialiśmy jeszcze przez chwilę po czym przyszła reszta chłopaków. Wyszliśmy z hotelu po czym wsiedliśmy do autobusu, na którym był wielki napis "Polska Team". W autobusie siadłam z Piotrkiem w celu przeprowadzenia z nim wywiadu. Rok temu wygrał zawody w Oslo więc spytałam go o to czy chciałabym ten wynik powtórzyć, o to jakie stawia sobie cele i czego od siebie wymaga. Oczywiście nie obyło się bez jego słynnego "HeHe". Po ukończeniu wywiadu porozmawialiśmy sobie prywatnie o życiu. Po jakiś 20 minutach byliśmy już pod skocznią. Dostałam specjalną plakietkę, która upoważniała mnie do wchodzenia tam gdzie zwykli kibice wchodzić nie mogą. Kamil nie brał udziału w serii próbnej więc poprosiłam go  o wywiad. A on udawał takiego "niedostępnego" ale przynajmniej mogłam wykorzystać mój cudowny dar przekonywania. Po zakończeniu wywiadu Kamil powiedział, że dobrze mi idzie i, że nadaję się do tego zawodu. Zapytałam go jeszcze czy da się namówić na wywiad po zawodach. Tym razem nie musiałam się prosić powiedział, że jak tylko znajdzie czas to oczywiście. Seria próbna wyłoniła jednego z chłopaków, który nie startował mianowicie najsłabiej poszło Maćkowi. Więc niestety przez cały konkurs musiałam z nim przebywać. Po pierwszej serii prowadził Kamil, drugi był Stefan trzeci zaś Noriaki Kasai. Byłam dumna z Kamila, w końcu to mój kolega. Po drugiej serii zaszła tylko jedna zmiana na podium zamiast Noriakiego na trzecim miejscu uplasował się Gregor. Po konkursie wedle obietnicy Kamil zgodził się na wywiad. Po powrocie do hotelu zrobiliśmy sobie małą imprezę. W naszym małym Polskim gronie tzn. ja, Klemens, Kamil, Piotrek, Olek i Maciek. Tak jak wcześniej mówiłam fajnie imprezuje się z Piotrkiem i Olkiem. Przy okazji, ze byłam jedyną dziewczyną chłopaki brali mnie w obroty. Za każdym razem tańczyłam z innym. Byłam tak zmęczona, że koło 1:00 zasnęłam na łóżku Kamila. Gdy chłopaki to zobaczyli wyłączyli muzykę, Klemens wziął mnie na ręce i przeniósł do naszego pokoju i położył mnie w moim łóżku po czym przykrył kołdrą...


Piszcie czy się podoba co zmienić co dodać a co ująć :) Pozdrawiam miłego popołudnia i wieczoru :*
















4 komentarze:

  1. Fajnie ci idzie ^.^ oby tak dalej ^ω^

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej. ;**
    Wcześniej nie miałaś okazji zobaczyć mnie pod poprzednim rozdziałem, bo los sprawił, że pojawiłam się tutaj dopiero dziś.
    Połknęłam szybko pozostałe rozdziały. :)
    Podoba mi się, no. ;)) Widzę, że masz pewien pomysł na tę historię, Kochana.
    A mnie ten pomysł niezwykle ciekawi. Zastanawia, co tak naprawdę jeszcze jesteś w stanie tutaj zaserwować. :))
    Czy mogłabyś informować mnie o nowych rozdziałach na którymś z moich blogów w zakładce SPAM? :))

    Również Ciebie zapraszam do siebie. ;**
    http://leben-ist-zeichnen-ohne-radiergummi.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Super nic dodać nic ująć po prostu supcio

    OdpowiedzUsuń